sobota, 13 kwietnia 2013

Rozdział 2

*oczami Di*
Było coś koło 8:30 kiedy się obudziłam. To dzisiaj jest ten dzień, w którym Ali miała iść na randkę z Louisem , a ja miałam zostać sama. :( Postanowiłam, że wybiorę się do centrum handlowego.
Wstałam i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, ubrałam się,
 po czym związałam włosy w niechlujnego koka i zeszłam po coś do jedzenia. Gdy zrobiłam sobie tosta i herbatę usiadłam przy stole i zaczęłam rozmyślanie. Jak Loui ma zamiar się spotkać i gdzie ją zabierze? Te pytania i wiele innych nasuwało mi się na myśl. Kiedy tak rozmyślałam z mojej zadumy wyrwał mnie głos pani Łucji (mamy Ali).
-Dzień dobry Dominiko. A czemu ty dzisiaj o tak wczesnej porze już nie śpisz?- spytała wyraźnie zdziwiona
-Nie no w sumie tak jakoś, a pani dlaczego tak wcześnie na nogach? Przecież ma pani chyba dziś wolne... chyba?
-Tak, tak mam wolne ale wiesz ja zawsze byłam rannym ptaszkiem- powiedziała z uśmiechem robiąc sobie herbaty.- Też się napijesz?-spytała, a ja spojrzałam na swój dopiero co wypity kubek tej cieczy.- Nie dziękuję.
-No więc jakie masz na dzisiaj plany?
-Myślę, że wybiorę się dziś na miasto lub do centrum handlowego, a pani?-zapytałam uśmiechając się
-Tak w sumie to nie mam jeszcze na dziś planów. A Alicja idzie z tobą na miasto?
-Nie. Ona idzie dziś na "spotkanie towarzyskie" z Louisem Tomlinsonem i nie wiem kiedy wróci, a ja muszę siedzieć dziś sama, ale nie wiem może pójdę dziś do klubu, ale nie mam jeszcze pojęcia z kim i gdzie bo samej to tak nie wypada.-powiedziałam, a gdy skończyłam wypowiedź spojrzałam na mamę Ali, a ona tak jakby była nieobecna.
-Hallo? Proszę pani! Wszystko w porządku?
-Yyy. .. co, aa tak tak jest wszystko dobrze, ale zaskoczyłaś mnie tą wiadomością o randce Ali. Nic mi nie mówiła.
-Nie powiedziała pani tego wczoraj?
-Nie nawet słowem się nie odezwała jak wróciłam z pracy wczoraj. No ale co poradzę. Przecież ma już 18 lat i jest pełnoletnia, a kto to ten cały Louis Tomlinson?
-No jak to kto?! To jest członek naszego zespołu
-Aa tego całego jak im tam "łan dirukszon"? Tak?
-No prawie pani trafiła.
-No, a długo się znają?
-Nie. Poznaliśmy się wczoraj na zakończeniu roku. Opowiem pani wszystko od początku.
Opowiedziałam pani Łucji całą historię od początku do końca, a ona się tylko przysłuchiwała z zaciekawieniem. Gdy skończyłam spojrzałam na zegarek, a na nim była już prawie 10 rano. Wzięłam torbę i wyszłam zamykając za sobą drzwi. Szłam przez park. Koło mnie przechodziło wiele różnych osób, ale nawet na moment nie odwróciłam na nich wzroku i nagle.... BUUM!
-Ał. Sorry nie patrzałam dokąd idę, nic ci nie jest?- zapytałam podnosząc się z ziemi i podając rękę leżącej na ziemi osobie.
-Nie trzeba. Sam sobie poradzę i nic mi nie jest, a jak to się czujesz Di? Wszystko ok? Co taka zamyślona?-zapytał mnie ktoś o słodko zachrypniętym głosie który znałam doskonale, ale w ogóle nie skojarzyłam kto to i bez zastanowienia palnęłam.
-Nie mi wszystko ok. A taka zamyślona szłam bo zastanawiam się nad wczorajszym dniem bo poznałam takiego fajnego chłopaka, ale to nie ważne bo nawet cię nie znam, a opowiadam ci o moich prywatnych sprawach.-powiedziałam nawet nie spoglądając na kogo wpadłam, a jak już podniosłam wzrok to aż się zdziwiłam.
-A czy ten chłopak to może ja?- zapytał Harry gdy spoglądał mi w oczy. Mmmm.... te piękne zielone oczyska.. oh idzie się w nich utopić.
-Może tak może nie hehe.- poruszyłam śmiesznie brwiami
-A dokąd taka piękna dziewczyna się wybiera sama hmm..??
-Do centrum bo Ali jak wiesz idzie Louim na randkę, a ja zostaję sama... A ty dokąd się wybierasz tak wcześnie?
-Nigdzie tak właściwie bo łażę tak sobie sam bez celu więc skoro powiedziałaś, że jestem "fajnym chłopakiem" to może ten fajny chłopak się do ciebie przyłączy jeśli nie masz nic przeciwko?
-No skoro tak przedstawiasz sytuację to z wielką chęcią!- Wyruszyliśmy razem na zakupy.

*oczami Ali*
Wstałam koło 10. Weszłam do łazienki i wzięłam szybciutki prysznic. Wysuszyłam włosy i ubrałam się w to:

Włosy spięłam w koczka i zeszłam na dół na śniadanie gdzie siedziała już mama z kubkiem herbaty.
-Cześć mamuś.-podeszłam do mojej rodzicielki i dałam jej buziaka na powitanie w policzek.
-Co zjesz na śniadanie? Mam zamiar iść do sklepu.
-Nie musisz. Wszystko jest w lodówce, a ja nic nie chcę.-powiedziała jakoś z lodem w głosie.
-Co się stało co? Widzę, że jesteś jakaś smutna.-powiedziałam siadając na krzesełku naprzeciwko mamy.
-Dlaczego mi nie powiedziałaś, że idziesz dzisiaj na randkę i to jeszcze z tym całym Louisem? Przecież tyle co mi wiadomo to on jest od ciebie starszy i to chyba nawet o 3 lata. Przecież wiesz, że mnie możesz wszystko powiedzieć i chcę być z tobą blisko.-powiedziała łapiąc mnie za rękę.
-Ale ja nie chciałam cię martwić na zapas, a tak w ogóle to gdzie jest Di?
-Powiedziała, że nie będzie siedziała sama w domu i poszła na zakupy.
-Aha, dzięki i na prawdę nie masz się o co martwić z tą cała randką. Idę tam tylko po to aby się z nim zapoznać, a poza tym to jestem już dorosła mamo. Ok to ja też idę na jakieś zakupy, bo chciałabym kupić sobie jakąś sukienkę, chcesz coś ze sklepu bo jak będę wracała to idę koło warzywniaka, a no i tak trzeba by było się rozejrzeć za jakąś pracą, ale to później. To jak chcesz coś?
-Nie, nie... Ale w sumie to możesz mi iść do Sephory i kupić ten krem z argininą, no wiesz ten co ostatnio.
-Ok zapamiętam, a teraz idź obudź lepiej małą bo raczej nie będzie spała do 12. Papa :*
-Tylko uważaj jak przechodzisz przez ulicę!
-MAMO! Dam sobie radę!!
Wyszłam z domu i udałam się do galerii, gdzie miałam zamiar spotkać tam gdzieś Di. Muszę z nią pogadać i poprosić o pomoc w naszykowaniu do tego "spotkania"...
Gdy tylko weszłam do galerii od razu rzucił mi się widok szalejących dziewczyn w kółeczku, a gdzieś na boku zauważyłam czekającą na kogoś Dominikę.
-Hej! Di! Tu jestem!
-O hej mała! Co tu robisz?
-Co to już na zakupy nie można przyjść?
-Nie no można, można, a jakieś konkretne potrzeby?
-No w sumie to tak bo muszę coś znaleźć na randkę z Lou, a ty na kogo czekasz?
-Na niego.-wskazała palcem na tłum dziewczyn przez które przepychał się Harry z rozczochranymi włosami.
-Cześć Harry! Widzę, że masz branie haha- zaśmiałam się i spojrzałam na niego jeszcze raz ledwo powstrzymując śmiech.
-To jak idziemy na zakupy?-zapytał lokers.
-Jasne jak z wami to zawsze.-powiedziałam i poszliśmy wzdłuż dużego korytarza na którym znajdowało się mnóstwo różnych sklepów. Weszłam do jakiegoś sklepy z modą damską, a Harry i Di do jakiegoś na przeciwko. Przeglądając różne ciuchy w poszukiwaniu sukienki i wtedy ujrzałam śliczną, zwiewną sukienkę w kolorze miętowym. Poszłam do przymierzalni i przebrałam się w nią. Pasowała jak ulał!
Podeszłam do kasy i powiedziałam
-Biorę ją!- wskazując na tę sukienkę:
-Dobrze to będzie 35$.-powiedziała ekspedientka, a ja wręczyłam jej tę sumę. Wychodząc ze sklepu ujrzałam ja Di z Harrym  siedzą na ławce pochłonięci rozmową.
-Hej, sorka, że przeszkadzam, ale możemy już iść.
-Ok no to chodźmy dalej- powiedziała Di i ruszyliśmy dalej. Harry wraz z nią cały czas nadawali, nigdy nie kończyły im się tematy. Ja szłam po cichutku i tylko patrzyłam w ziemię gdy nagle..Bum!
-Ała, um.... uważaj jak idziesz!-powiedziałam podnosząc się z podłogi.
-Oj sorry! Nic ci nie jest?-zapytał mnie damski głos, który już dobrze znałam
-Paulina??!! Czy to na prawdę ty??....


_________________________________________________
Widziałam, że kilka osób zajrzało za co bardzo serdecznie dziękuję!
Proszę tylko o to, że jeśli czytasz to skomentuj bo to dużo dla mnie znaczy, a zajmuje tylko kilka sekund:*
Będę dodawała rozdział mnie więcej co tydzień w piątek, sobotę lub niedzielę.
Zapraszam do dalszego czytania
Natt^^








4 komentarze:

  1. Kocham cię i kocham twój blog to co do poniedziałku na geografii szykuj tematy do rozmowy, bo i tak nie będziemy pana słuchać :****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwić się jak mamy tyle tematów do rozmowy to po co gościa słuchać, a potem się nic nie rozumiejąc gadamy dalej a on sie tylko denerwuje hehs ;*

      Usuń
  2. Mmmm :)|Cudnee ciekawe kim jest ta Paulina
    No i ciekawe jak wypadnie randka z Louisem ;)
    Czekam na kolejny,
    Pozdrawiam Bella.
    ____________
    Zapraszam na:
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
    http://onedirection-bella-liamkowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń